moje tworki

czwartek, 21 października 2010

Pierwszy śnieg

Dzisiaj zimnica jakaś przyszla nie wiadomo skąd i dlaczego.Rano wybralam się do miasta pozalatwiać to i owo, przemarzlam straszliwie, Te wesolo fruwające w powietrzu ogromne platki śniegu daly mi nieźle w kość.Żalowalam, że tej wiosny się nie zagapilam jak zwykle i wyjęlam opony zimowe z bagażnika, bo zwykle jest tak, że wożę je ze sobą cale lato :D (w moim bagażniku można nieraz cuda znależć, pelno w nim rzeczy typu,, a może się przyda,,).Gdybym je dziś miala, to pewnie bym wymienila.
Siedzę więc sobie cieplutko zawinięta w pledzik z kubolem gorącej herbaty ( kubol -czytaj kubek mamy, pojemność min 0.5 l :D) i nadaję do Was z Rancha. Przeglądam też moje ulubione blogi, których się u mnie ostatnio namnożylo za sprawą listy zapisów na moje Candy.Dziękuję wszystkim za odwiedziny.Cuda tworzycie dziewczyny, a Grey Wolf  wielki budowniczy ślicznego tipi przypomnial mi kawalek mojego dzieciństwa, kiedy to zaczytywalam się książkami Karola Maya.
  Martwi mnie fakt, że w dzisiejszych czasach dzieciaki czytają coraz mniej książek, bo to świetnie wplywa na wyobraźnię i nie tylko.Pamiętam jak po przeczytaniu książki obejrzalam nakręcony na jej podstawie film i strasznie się rozczarowalam, bo bohaterowie wyglądali zupelnie inaczej niż ich sobie wyobrażalam. Zresztą do dzisiaj przeżywam takie rozczarowania.Ciekawa jestem,czy tylko ja tak mam.
  Moje rączki wydlubaly ostatnio pokrowiec na termoforek, który w zimniejsze wieczorki nagrzewa mi lóżeczko, żeby przyjemniej się zasypialo.
Jeszcze Wam pokażę moją zlotą polską jesień sprzed kilku dni










 Znalazlam dzwoneczek, który uchronil się przed mrozem
 A to moje marcinki, niedawno zakwitly
 Klonik przebarwiony jesiennie

9 komentarzy:

  1. Tu dopiero wieczorem spadło trochę białej 'kaszki':), a tak to słoneczko. Mówią, że w week ma być i 15 st. Opony zimowe, letnie to zmowa producentów, żeby więcej kasy wyciągnąć. Ja jeżdżę na całorocznych ;)..na lód i tak żadne opony nie pomogą, tylko ostrożna jazda.
    Co do Tipi to mam 2 prawdziwe, 5m szerokości, tylko jeszcze nie było kiedy postawić :), z myślą o agroturystyce. Dla gości jak znalazł :D..
    Nieraz książka jest lepsza niż film, a często właśnie odwrotnie. Np. Kopalnie Króla Salomona czytało się bardzo dobrze, a film to kicz. A znowu film (najlepszy o Indianach ostatnich lat) Tańczący z Wilkami, dużo ciekawszy niż książka.
    Krajobrazy piękne, szkoda tylko, że to nie muflony ;)..no, nie wspominając o bizonach, czy mustangach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, Tańczącego oglądalam kilka razy i jeszcze mi się nie znudzil, a w Costnerze to prawie się zakochalam :D.To strasznie wzruszający film i sporo w nim prawdziwej historii.A tipi też zazdroszczę, mialbyś oblężenie gdybyś je wystawil.
    Byko-bizony się szykują w niedalekiej przyszlości,na razie miejsca malo, trza jakąś chatkę dla nich sklecić.

    OdpowiedzUsuń
  4. I mustang w postaci malej klaczki caly czas chodzi mi po glowie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nom przejmująca historia, i przeważnie 'męty' na wierzch zawsze wypływają..
    To krówkę planujesz ? :), czy żubra ;)..
    To nam podobnie chodzi po główce..Klaczka najlepiej ze źrebaczkiem..Mi się marzyły też np. Daniele, Alpaki, Osiołek, para Pawii, nawet świnka wietnamska..mini zoo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. https://secure2.convio.net/aspca/site/Advocacy?cmd=display&page=UserAction&id=2759&JServSessionIdr004=f344w30qj1.app223b

    Petycja w sprawie ochrony prawdziwych Mustangów.

    OdpowiedzUsuń
  7. ech i mnie też wczoraj troszku posypało, a potem deszcz popadał
    nie lubię tej pory roku, następnej zresztą też brrrr
    mimo to pozdrawiam serdecznie i cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. moje klimaty - całkowicie.
    zwierzątka super, i ładnie trawkę oszroniło :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń