moje tworki

środa, 24 listopada 2010

POWRÓT DO ŚWIATA ŻYWYCH

Strasznie dlugo mnie nie bylo, ale mialam co robić wierzcie...Jako rodzinny sztabowiec pewnej kandydatki w wyborach mogę odtrąbić calkowity, niespodziewany, wielki sukces.Moja mama zostala radną sejmiku!!!
Dzialo się, oj dzialo, jako że budżet byl bardzo niski cala familia ruszyla do boju, co by wielkich firm nie trza bylo zatrudniać.Polowa familii od rana do nocy, a druga polowa od nocy do rana.A od 24 w piątek wielkie obgryzanie paznokci do poniedzialku. Nie do wiary, że to się udalo wlasnymi ręcami zrobić.Ufffff.....Wielkie dzięki dla wszystkich którzy trzymali kciuki, gdyby nie te kciuki, pewnie by się nie udalo.
Teraz nogi na lampę i kilka dni oddechu, a potem trza zamówienia pokończyć i się za święta zabrać.
Widzialam,że w blogowym świecie święta ruszyly pelną parą, cuda tworzycie, oj cuda. Muszę zaleglości blogowe nadrobić, poodwiedzać wszystkie znajome kąty i komentarze napisać.





Z braku nowych fotek wrzucam parę sprzed kilku tygodni. Robione wieczorową porą kiedy dzień się z nocą wital, bylo tak cudnie, że popędzilam z aparatem i pstrykalam jak w amoku jakimś bez opamiętania.