moje tworki

czwartek, 11 sierpnia 2011

Pożegnania i powroty

  Spore zmiany u mnie ostatnio, się porobiło. Praca od świtu do zmierzchu tak mi dawała popalić, że w końcu sobie odpuściłam. Latka nie te, żeby tak harować za kilka srebrników kosztem własnego zdrowia.,, Wyścig szczurów,, dobiegł końca. Teraz mam zagwozdkę, co by tu robić aby na ,,waciki,, zarobić i przy tym nie paść na przysłowiowy ,,pysk,,., To na tyle w temacie pożegnania.
  Co do powrotów, to moi kochani wracam do blogowego świata, nareszcie będę miała czas pozaglądać na moje ulubione blogi - zaległości sporo!!!
  Pytaliście w komentarzach o koniki, otóż chłop wynalazł je w wielkopolsce, załadował babę na wóz, pojechali i wybrali. Jaka to rasa - nie mam pojęcia, podobno szetlandy, w każdym razie są kochane, a chłop dostał wielkiego buziaka za spełnienie marzeń baby. Oba to kucyki , biały miniaturka - Pegaz ( ulubieniec młodej, ok 6 miesięczny),  brązowego wybrałam osobiście i nazwałam  Parys ( bo taki śliczny, ma ok roku), to większy kucyk, taki pomiędzy miniaturką, a normalnym koniem..Chłop kombinuje jakąś pannę dla tych panów co by im smutno nie było, ale trza będzie na nią trochę poczekać. Konie pasą się luzem, ale pomalutku uczymy je lekkich rzeczy, żeby się nie bały i nie zdziczały.
  Na koniec pokażę Wam,że się nie lenię i trochę potworków poczyniłam.Ogródka nie pokazuję, bo zimno, mokro i ogólnie - brrrr!!!! Chyba jesień idzie.
    Leśny Anioł pokombinowany z kilku różnych wykrojów ( można by to nazwać projektem autorskim? xD )
     Panna Ogrodniczka